Autor Wiadomość
TertaEsKatalMorana
PostWysłany: Czw 10:41, 26 Sty 2006    Temat postu:

Ehhh... no to teraz to już zamknę się w sobie i mnie łomem nie otworzycie...
Nie no, dobra... Koniec żarcików. Niech będzie jasne - Nie mam nic przeciwko Twojej obecności na forum, ale naucz się trochę szacunku. Rozumiem że możesz mnie nie lubić i pewnie tak jest, choć nie wiem czemu(bo to ja pierwa powodu nie dawałam)... Myśle że może nawet w większości postów nie jest napisana prawda. Może nawetmasz odmienne zdanie o niektórych rzeczach, o których piszesz, ale chcesz mi jedynie dosrać Smile PS. To są moje domysły Cool
Gość
PostWysłany: Wto 12:36, 24 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
oż ale mnie Pani zagieła co ja teraz pocznę...

Tutti Frutti Katana Morgana!
Spokojnie. Nie płacz! Zagięłam Cię, to fakt, ale zdarza się najlepszym! Naprawdę!
TertaEsKatalMorana
PostWysłany: Wto 1:53, 24 Sty 2006    Temat postu:

Pani G czy Pani D... domyśl się czemu Pani G... no chybaże nie jesteś na tyle domyślna...
Cool

oż ale mnie Pani zagieła Very Happy co ja teraz pocznę...
PaniDregowa
PostWysłany: Pią 21:57, 20 Sty 2006    Temat postu:

Norge trolle napisał:
PaniDregowa napisał:
[bo to takie pogańskie że aż chrześcijan z lękiem na morze spogląda...]


bluzniercze! choc musze przyznac ze nie rozumiem ani slowa...


bo to słowa klimatycznego true piosenkarza, znaczy tfu, wokalisty true klimatycznego zespołu Uroczysko, który powinien znać każdy pogan [błąd celowy]
Norge trolle
PostWysłany: Pią 21:29, 20 Sty 2006    Temat postu:

PaniDregowa napisał:
[bo to takie pogańskie że aż chrześcijan z lękiem na morze spogląda...]


bluzniercze! choc musze przyznac ze nie rozumiem ani slowa...
PaniDregowa
PostWysłany: Pią 19:37, 20 Sty 2006    Temat postu:

Pani G, słyszałaś, masz nie używać powiedzeń pani T.E.K.M.
Jest to admin tego forum i musi być jej przykro.
Z pewnością jest od ciebie dużo starsza i bardziej doświadczona w sprawach norweskich badyli w rękawach.

Całe szczęście, że ja, pani D nie czynię takich strasznych rzeczy, jak ty.
Sieg [bo to takie pogańskie że aż chrześcijan z lękiem na morze spogląda...]
TertaEsKatalMorana
PostWysłany: Pią 17:39, 20 Sty 2006    Temat postu:

Hmm... ja nie mam nic przeciwko temu... Sama mam psa i staram się nad nim nie znęcać... W każdym razie nie zawsze mi to wychopdzi, ale pies opanował do perfekcji wyczuwanie mojego nastroju (co wcale nie jest trudne) i gdy słysze głośne "KURWAAA" to UCIEKAAAA! Wystarczy że podgłoszę telewizor czy wieże to też zmywa się jak najszybciej i stara się nie rzucać w oczy...
----------------
Droga Pani G prosiłabym panią o nie używanie moich powiedzeń...

Sieg!
PaniDregowa
PostWysłany: Sob 19:34, 14 Sty 2006    Temat postu:

Po krakowskim koncercie Gorgorotha nie jestem przeciwniczką zabijania zwierząt. Po to są, by je zjadać i robić sobie z nich futra! W końcu tak było na początku ludzkości.
Wyjątkiem jest ten kocur ze zdeformowaną paszczęką, co tu czasem proroctwa swe objawia. Sieg!
TertaEsKatalMorana
PostWysłany: Wto 19:34, 29 Lis 2005    Temat postu:

Tak....to często człowiek myśli że jest pępkiem świata, że jest świetny, niezastąpiony, mądry itd. Stara się zapomniać o swoim pochodzeniu... Zapomina o tym że jest częścią przyrody....
Myśle że mądre jest też przesłanie aby ludzie żyli w zgodzie z przyrodą, nautą i własnymi pragnieniami....

25.11 w Szczecinie był "dzień bez futra". Były chyba nawet jakieś manifestacje. Niedaleko mojego domu znalazłam plakat wywieszony na gównie do reklam z napisem " Futro=luksus za cenę cierpienia..."
Zaczełam o tym intensywnie mysleć. Aż mnie głowa rozbolała... Nie no żartuje... A tak naprawde, to pomyślałam o sensie tego wszystkiego. Z jednej strony człowiek pierwotny też używał skór zwierząt, futer, aby sam mógł przetrwać. Jedna wielka walka o przetrwanie. Z drugiej strony zwierzęta specjalnie hodowane dla futer, zabijane. No dobra... nie jestem tego przeciwniczką. Jedynie jeżeli wybija się zwierzęta, które są zagrożone wyginięciem itd. No a z drugiej strony wkurzają mnie sumne z siebie babcie przechwalające się jakie to one mają futra. Siedzą w owczarni i gadają: "Ty, patrz! Stanisława kupiła sobie futro z łasicy"...
No p r z e s a d a! A tak właściwie to mój ojciec jest myśliwym i z zabijaniem, wypychaniem zwierząt itd mam stycznośc od dziecka... jednocześnie mam od dziecka styczność z żywymi zwierzętami.... Hmm... A Wy co myślicie na ten temat?
Ulrich
PostWysłany: Czw 18:56, 24 Lis 2005    Temat postu:

A "biedne" zwierzęta są środkiem do osiągnięcia tego celu. Very Happy Sądzę, że przyrównanie człowieka do zwierząt ma mu nie tylko uświadomić, że jest elementem przyrody, ale też że nie jest idealny i że jest równy wszystkiemu co na ziemi i że nie może się wywyższać. Taki cel miały też bajki.
TertaEsKatalMorana
PostWysłany: Pią 15:07, 18 Lis 2005    Temat postu:

Zgadzam się z Tobą Urlichu!

Tak uosabnia się te zwierzęta. Myślę że ośmiewając mają wytknąć ludziom ich wady, aby mogli z nimi walczyć, aby mogli je dostrzegać, aby mogli się z nich śmiać.
Ulrich
PostWysłany: Pią 0:04, 18 Lis 2005    Temat postu:

A co mają do tego moje możliwości intelektualne?

Nie trzeba zagłębiać się zbytnio w naukę o mocnych używkach by wiedzieć że są szkodliwe i to zarówno dla korzystającego z nich, jak i dla otoczenia.

Może i nie bierzesz... Znaczy na pewno nie bierzesz, bo ciebie za idiotę chciałbym nie uważać (i może tak właśnie już jest), ale mimo wszystko nie próbujesz zbesztać narkotyki i narkomanów. A to nie jest mile widziane przez niektórych, wierz mi.

Garfield, Osioł (ze Shreka) i kupa innych zwierząt z fabryki snów HollyŁódź ma chyba za zadanie bardziej wyśmiewać cechy ludzkie. Między innymi poprzez stosunek tych zwierząt do zachowań ludzi.
Thorn
PostWysłany: Czw 22:10, 17 Lis 2005    Temat postu:

a co Urlichu, ze i niby mnie za takowego uwazasz? nie ja nie biore prochow jesli o to chodzi, ale gdyby nawet to z tym uwazaniem kogos za idiote trzzeba uwazac i starac obiektywnie oceniac tez swoje mozliwosci intelektualne, twoje sa jakie usmiechniety chlopcze?
TertaEsKatalMorana
PostWysłany: Czw 21:44, 17 Lis 2005    Temat postu:

Wiem o co Ci chodzi... i myśle podobnie....

A co do Garfielda, to zwierze, ale rysunkowe Razz
Ulrich
PostWysłany: Czw 21:07, 17 Lis 2005    Temat postu:

I cóż z tego że żyje się, by było wesoło. Mam żyć by płakać? Wszak ze śmiechem wiążę wszystkie te miłe chwile, które przeżyłem. To nie jest tak, że żyje się po to by się brechtać, ale po to, by czasem spotkać się z ludźmi w miłej atmosferze, wyszaleć. Jeśli wiecie o co mi chodzi. Żyje się dla chwil.

Co do zwierząt: wymiata Garfield, choć jest uosobieniem człowieka.

A zawsze uważałem skejtów za jedynych idiotów którzy dali się nabrać na jakiekolwiek narkołyki Razz

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group